kwi 13 2004

RAK-zapiski


Komentarze: 6
Zapiski... Zdjęłam z półki zakurzone wspomnienia. Stały tam i oszukiwały czas. Wytarłam je, zawinęłam w papier i schowałam.. Dziś wiem, że niektóre sprawy należy zamykać, przynajmniej w naszej głowie. Na miłość się nie czeka, na pewno nie na tą, którą odeszła. Miłość znajduje nas. Zaniosłam do piwnicy karton z napisem „Confidential”.  Życie jest jak plastelina na słońcu – ciągle trzeba je kształtować.Jadę do Beethovena. Przyda jej sie troche towarzystwa. Mi też. 
hof : :
horsea
04 maja 2004, 19:35
Plastelina na słońcu przecieka przez palce, więc na pewno życie nie ma z nią nic wspólnego. W słońcu wygrywasz, śmiejesz się, przegrywasz, płaczesz, jesteś Panią własnego Losu. Przeznaczenie nie istnieje, niezależnie od wyników badań.Wiem że o tym wiesz!!! i DOBRZE!!! A wracając do pudeł... Ja generalnie kartonów nie wynoszę, bo nie mam piwnicy ;)) nie znaczy to, że żyję przeszłością czy też wspomnieniami. Wśród nich się obracam bo są dla mnie wskazówkami, przypomnieniem co mi się udało, co mogłam zrobić inaczej. Czasami są dowodem nauczki (jaka jest liczba mnoga od \"nauczki\"???)jaką dostałam od życia,te zeszyty mają najbardziej zniszczone kartki. I jakimś dziwnym trafem, po jakimś czasie znajduję je na najdalszej półce, pod innymi, właśnie wtedy gdy w moim życiu dzieje się coś ważnego. Z przeszłością trzeba się rozliczać (to bardzo zdrowe) ale nie można się od niej odciąć i wynieść do piwnicy z napisem \"Confidential\"
*)
16 kwietnia 2004, 15:16
No to ja tez sie zapisze do tego klubu \"Wynoszenie kartonow\" :-) Ja robie porzadki u siebie troche czesciej, w piwnicy kurzy sie juz kilka takich kartonow. Ostatni wynioslam jak poznalam Marka. Teraz czekam z nadzieja, ze tego nie bede musiala juz nigdzie wynosic.
adi
15 kwietnia 2004, 23:30
Moj karton tez sie poki co nigdzie nie wybiera...stoi zakurzony, jest ciezki i peka w szwach. Tak na prawde to chyba jest za ciazki by go uniesc... albo ja jestem za slaby... kto wie, chyba czas pocwiczyc i zebrac sily.Hof, masz tu calkiem niezla silownie, chyba sie zapisze ;0)
aha
14 kwietnia 2004, 07:54
Moj karton cały czas stoi w pokoju.Zaczyna juz \"przeszkadzac\" i utrudnia swobodne poruszanie sie.Mecze sie.Najwyższy czas zrobić generalny porządek.Czyżby przyszedł w koncu właściwy czas....?Ile jeszcze kartonów zniesiemy do piwnicy?
13 kwietnia 2004, 21:36
To mój pierwszy karton.
13 kwietnia 2004, 20:52
Czekanie sugeruje stanie w miejscu, a komu by się chciało tak stać i stać? Na pewno nie Tobie. Ale na wynoszenie kartonów do piwnicy musi przyjść właściwy czas. Widać przyszedł.

Dodaj komentarz