Archiwum 10 września 2005


wrz 10 2005 RAK - pełnolatek
Komentarze: 3

Siedze czekam, czekam siedze. Łeeeee. PEŁNOLATEK Z CZĘSTOCHOWY. Znowu tu. WRÓCIŁ Ciągnie swojego harrego…i idzie na fajke. On chyba dopiero rok temu stał się pełnoletni. Jeden ze STOWARZYSZENIA BEZRAMIENNYCH. Wycieli mu ramie, całą kość i nic na miejsce nie włożyli. Wygląda to tak, że reka wisi ci na skórze, do łokcia możesz ja podnieść, ale co ważne dłoń sprawna, bo ścięgna i nerwy zostały odpowiednio połaczone. Ale raczej nie pomachasz na pożegnanie, jak w reklamie Ery. Jak wkurzyc Bezramiennych, machac do nich z daleka. Nasze głupie żarty,Poszłam z nimi na fajke. Jest i jeden nowy, Ciemnooki. Co słychać Pełnolatek? Nic kur… - mówił tym swoim powolnym basem. Kilka miesięcy wakacji i cos w kręgosłupie zaczęło boleć. Stary mówił jedz zobacz co to, pewnie nic wielkiego. Ale ja już wiedziałem. 4 kregi mi naświetlają. Potem cos w nodze, tez naświetlają.Tu, tu i tu przerzut.

 

W międzyczasie wysłuchaliśmy historii Ochroniarza, który to już trzustki prawie nie ma  i 7 operacji przeżył. 150kg wazył,a  dziś no proszę 105. Pracuje jako ochroniarz, nawet dobrze wygląda jak na poważne braki w trzustce, ale…pali.

„Pewnie czuje się Pan jak bohater.” Pokiwał dumnie głową.Tyle powiedziałam i pomyślałam, ale dla mnie zerowy z Pana bohater bo nie zrobił Pan rzeczy podstawowej - rzucił fajek. Przypadkowy chwilowy Hero.

 

„A fajeczki?Przeciez to zabija wątrobę” – rzuciłam całkiem luźno. „Aaaaaa, fajki to ja mogę, bo ja mam trzustke chorą.”

 

Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać na takie komentarze. Idiotyzm, debilizm, kretynizm. Poszedł sobie… DOROSŁY CZŁOWIEK.

 

 

Zostaliśmy sami z Pełnoletnim

P - Co robiłas w wakacje?

Hof - Troche egzaminów, jeden porządny wyjazd do Cieszyna, a ty?

P - A ja nic.

Hof - Nic dziwnego, jak ja brałam chemie to nawet na słońce nie miałam siły wyjśc.

Musze teraz dodać, że Pełnoletni to człowiek impreza, zdawał nam smsowe relacje jak się bawi, jaka haja i akcja była i ile się piło jak tylko wychodził ze szpitala. …pobiegłam zobaczyć czy lekarze skończyli odprawe. Nie skończyli. Siadam

P - Wieesz,…w te wakacje nic nie robiłem. Nie imprezowałem, nigdzie. Kumple zapraszali a ja nic. Nic. Kilka miesięcy nic. Chodziłem po domu, leżałem, siedziałem na komputerze. Nic.  – mówi to i gapi się  ściane.

Wiedziałam, że tym sposobem chce powiedzieć, że… jest cięzko, że ma dosyć. Trudno mówic takie rzeczy wprost. Nawet ani razu nie przeklnał jak to mówił. Przestałam myśleć o moim poszukiwanym lekarzu. Sama spojrzałam w ścianę. Chciałam go wtedy objąc i powiedziec Przepraszam (za to, że niewiele mogłam zrobić, że nawet dzis nie wiem jak mu pomóc, jak namówic, żeby zaczał w końcu życ zdrowo, rzucił fajki, pił soki w ogromnych ilościach, interesował się wzmocnieniem odporności, znalazł swoja diete, poczytał o raku, wzmacniał się wzmacniał i wzmacniał). Odpowiedzilnosc. Od wielu z nich, którzy tu ze mna byli, byłam trochę starsza, a nawet to nie dawalo mi biletu do wiedzy. Jak dawac ludziom wolę, żeby szukali swojego sposobu na walke z rakiem, nie zamykali się na nowe i wytrzymali. Objęłabym go gdyby nie te kable od chemii, gdyby nie miejsce publiczne, i fakt, że jesteśmy przeciwnej płci, i że mężczyźni, tym bardziej młodzi wstydza się chyba takich gestów.

Powiedziałam tylko

jest czas postu i czas karnawału. Zmeczony jesteś i tyle.

 

Nie powiedzieliśmy sobie do zobaczenia, …CZEŚĆ.

hof : :