Archiwum maj 2004, strona 1


maj 11 2004 RAK - Kill Bill na żywo
Komentarze: 7

Ralph Waldo Emerson Człowiek jest tym, o czym cały dzień myśli”. Ja jestem człowiekiem, który wyzdrowieje.

 Zapiski Pacjenta w czasie Radioterapii: To co widzę w szpitalu każdego dnia to jakby dobry film science fiction. Tylko, że on się nie kończy i co gorsze ,ja w nim gram. Nie umiem się przełamać, żeby to opisać. Ale wszyscy powinni dowiedzieć się jak wygląda prawdziwe życie z nowotworem. Jakie jest kruche, okrutne, pełne wyrzeczeń, cierpienia, łez, małych zwycięstw i śmiertelnych porażek. Tylko tu, w Centrum Onkologii ludzie opowiadają sobie kawały o raku i śmierci. „Kill Bill” na żywo.

Namagnesowany kawałek żelaza unosi ciężary, które dwunastokrotnie przekraczają jego własny ciężar – kiedy go jednak rozmagnesować, ten sam kawałek metalu nie ruszy z miejsca nawet piórka. Osobnik przepełniony magnetyczna siłą pełen jest wiary we własne siły.Takie były pierwsze słowa jakie przeczytałam w tej dziwnej książce. Ktoś kazał mi ja koniecznie przeczytać, ze względu na chorobę Zawsze interesowałam się rozwijaniem niezbadanych obszarów naszego umysłu, a tym bardziej wpływaniem na tajemniczą podświadomość. Joseph M. krok po kroku tłumaczy na czym polegają cuda i jak my możemy mieć wpływ na naszą przyszłość. Postanowiłam to sprawdzić na sobie. Wprowadziłam się w stan półsnu. Nie jest to łatwe. Nie wiedziałam, czy mi się to udało, aż do momentu kiedy to co sobie postanowiłam, spełniło się. Powiedziałam, że obudzę się jutro o godz. 6 rano. Otworzyłam oczy dokładnie jak wybiła szósta. Drugie postanowienie brzmiało” Jutro znalazłam 4listna koniczynę.” Trochę to niegramatyczne, ale wg książki trzeba myśleć o tym co się urzeczywistnia. Następnego dnia poszłam przed szpital po znalezioną w wyobraźni koniczynę i wiecie co, ona tam była. Nie umiem wytłumaczyć tego co się stało. Trochę mnie to nawet przeraża. Ale w tamtej chwili cieszyłam się jak dziecko. Tak jakbym znalazła antidotum na swoją chorobę – 4 zielone listki.Włożyłam je do tej Dziwnej Książki. Ona ma mnie wyleczyć. Joseph M. 42 lata temu wyleczył się z mięsaka. Ja też mam mięsaka.("Potęga umysłu")

Cała prawda o życiu: Wydaje się, że nie ma człowieka który nie znałby kogoś bliskiego walczącego z nowotworem. Wydaje się, że niedługo będzie tak, że nie będzie człowieka, który nie walczył z nowotworem.

Zapiski Szpitalnego Psychologa:We wtorek na TVP2 leci film, który boję się obejrzeć. Wiem, że znajdę tam odbicie własnej rzeczywistości. Mojej i wielu innych pacjentów."Dowcip" to przejmującą opowieść o nicości wiedzy i intelektu wobec cierpienia i śmierci. Przekonuje się o tym boleśnie dr Vivian Bearing, 48-letnia wykładowczyni literatury, specjalistka od poezji XVII- wiecznej, a zwłaszcza twórczości Johna Donne'a. Surowa, ascetyczna, pochłonięta całkowicie swoją pracą kobieta przez lata siała postrach wśród studentów, przytłoczonych jej rozległą wiedzą i perfekcyjnym przygotowaniem do zajęć. Podziwiali ją i nienawidzili jednocześnie, ale nikt nie uważał czasu spędzonego na jej wykładach za stracony.
Nieoczekiwanie Vivian dowiaduje się, że wykryto u niej raka jajników w ostatnim stadium. Nastąpiły już przerzuty, a guz rośnie w szybkim tempie. Kobieta próbuje autoironią maskować swój strach. Kiedy prowadzący ją lekarz, dr Harvey Kelekian, proponuje jej poddanie się nowej, dopiero testowanej, ale wyjątkowo inwazyjnej metodzie chemioterapii, wyraża zgodę. Leczenie ma trwać 8 miesięcy, a skutki uboczne będą wyjątkowo nieprzyjemne. Vivian jest jednak przekonana, że to zniesie. W razie odmowy musiałaby porzucić wszelkie nadzieje na wyzdrowienie.
Tymczasem ona, szukając nadziei i pocieszenia, snuje monolog o swojej dotychczasowej egzystencji i tragedii, która ją spotkała. Abstrakcyjne dla niej wcześniej, ujęte w kształt wierszy, kwestie życia i śmierci stają się teraz boleśnie rzeczywiste. Mijają kolejne tygodnie niepewności. Czy nieugięta, przyzwyczajona do sukcesów Vivian zdoła wygrać tę walkę?


 

hof : :