Archiwum lipiec 2005, strona 1


lip 02 2005 RAKO -słowo do słowa
Komentarze: 4

Ja-Co było najgorsze?

Cześć Tereska, lat 60- Pewna kobieta miała operacje. Komplikacje. Nie było jej cały dzień. Wieczorem siostry ja przywiozły. Blada. Zielona. Wygladała jak martwa. Pytamy się sióstr co z nią, a one po cichu mówią. „Ona nie przeżyje tej nocy.”Powiedziałyśmy że nie chcemy przy tym być. Przenieśli ją. Najgorszy jest ten strach, że przyjdzie do kogos śmierć i przejdzie koło Ciebie.

Ja- Umarła?

Cześc Tereska, lat 60- Pół roku później widziałam ją w kolejce na kontrole.

 

 

Ja-Cześc, co tam?

Matula - A nic. Mam guza w brzuchu.

Ja- Jak to.

Matula- Skurw…dopiero teraz mi mówią. Ja wiedziałem dawno ale nikt mnie nie słuchał.

Ja- Jak to, trzeciego guza.

Odszedł.

 

 

Ja-Cześc

Beethoven - Cześc (wolno podnosi się z łózka)

Ja - Kiedy przyjechałaś? Razem mogłyśmy jechać.

Beethoven - Właśnie wracam z USG. Mam guza w brzuchu wielkości 10 cm.

Ja - I nic nie czułaś

Beethoven - Nic.

Ja c- Co teraz.

Beethoven - Nie wiem. Znowu chemia.

 

 

 Hof- Wszystkich tylko nie Ciebie miałam tu spotkać.

X- Kogo ja widze, moja ulubiona koleżanka.Unikamy się a jednak los nas łączy.

Hof- Jak życie?

X- Do dupy.

Hof- Co ty tu do cholery robisz?

X- Naświetlam się tak jak Ty.

X - Cos ci powiem. Przerzuciło mi się na kręgosłup. Codziennie dostaje zastrzyk przeciwbólowy w kręgi. Jeżeli babce przesunie się ręka to ja będę sparaliżowany….wtedy na pewno się zabije.

Hof- Niby jak.

X- Cos się wymyśli.

Hof- Dlaczego chcesz się zabić?

X- Mam brata, który jest komputerowcem i ciagle siedzi. Mógłby tez leżeć.Ja żyje wśród ludzi, chodze, rozmawiam. Leżenie to nie jest dla mnie życie.Laski, dyskoteki, jakas akcja, to była moja codzienność. Jak te k…coś spieprzą to się zabije.

Hof- Nie boisz się śmierci?

X- Bardziej boje się życia bez życia.

 

 

Balkon

Ja - Myślisz, że ten gołąb ma gdzieś tu gniazdo.

Matula - Myslę, że jest stałym bywalcem tego szpitala i tak jak my czeka na pomoc.Ma nadzieje, że ktoś mu pomoże…daj mu kawałek bułki.

Ja – Ty lepieu przestań kurzyc na niego, chcesz żeby miał raka płuc.

 

 

Hof-zabijesz się?

- Niee, zobacze jeszcze co wymyślą.

hof : :