Komentarze: 3
Los nas uczy pokory. Co spisał na zawsze pozostanie. A gdyby tak z nim w cztery oczy, bez świadków. „Cos ty do cholery narobił? Zwariowałeś?. Myslisz, że to tak łatwo dźwigać to co jakiś tam Losek napisał sobie pod drzewem? Słuchaj, może się dogadamy. Ty mi dasz szczęscie a ja Tobie szacunek i nie będę już nigdy zawracać 4 liter. To jak? Kiedy przyprowadzisz mi to Szczęście do drzwi? Mam już iść otwierać?...Chyba żartujesz? To jest to?. Daj spokój. Lepiej już nic nie mów. Po prostu się zamknij. Moja choroba to moje szczeście? Dupek z Ciebie…a człowiek chciał sobie tylko polatać. Chciał COŚ żeby fajnie było. Jeżeli jeszcze kogoś ze znajomych mi odbierzesz …to ci dowale. Nie ręcze za siebie. Miej się na baczności.”