Archiwum 09 września 2005


wrz 09 2005 RAK - ...to wszystko
Komentarze: 3

„Chorzy ludzie, oprócz wyleczenia, potrzebuja cos więcej – potrzebuja miłości”

 

Mam czasami ochote powiedziec WALIĆ TO WSZYSTKO. To jest komfort na który nie umiem sobie pozwolić. Jest zbyt wiele osób dla których szczerze nie chciałabym jednak walić tego wszystkiego.

 

Im rzadziej jeżdżę do szpitala tym bardziej go nie lubie. Daje życie, ale jak często je odbiera. Wszystko chciałoby się zrzucic na raka, ale jak ta CHOLERE sobie wyobrazić, jak wizualizować. coś co zabija dziesiątki na całym świecie bez mrugnięcia okiem. To musi być cos monstrualnego, jakaś godzilla, potwór o tysiacach twarzy. Nie wiem kiedy przeszła mi przez myśl taka myśl (musze zamontować światła na rondzie w mojej głowie, lepiej żeby mijały się bez kolizji), że to ten szpital. Nie wiem co, ale to ON.  Stał się moja prywatna ofiarą. To tu przeciez ludzie przychodza z nadzieje i to tu się ja im odbiera. Mysl padła na ten ogromny gmach na ul. Roentgena. Wysiadam z samochodu i już musze się siłować z myślami. Jakbym musiała nagle podpierać wysoki 9 pietrowy wieżowiec. To jest dopiero prawo ciążenia i nawet odległośc ma tu sporo do powiedzenia .Ten gmach jest jak myśl o własnej sile. Jak utrzymam ten fizyczny ciężar, i gmach nie upadnie w mojej głowie to dam rade utrzymać inne myśli i ciagle stać prosto. Nie wiedziałam, że mysli mogą tyle ważyć. Już chciałoby się siegnąc po puste sterydy, ale zbyt krótkowzroczne byłoby to jak na mnie. Wezme to sposobem. Gdyby tak zbudowac dzwigię…

 

TOMOGRAFIA okazała się moja mała klęską. Powiem tyle, że po całym dniu latania, kiedy kolejka uciekała a ja ciagle poszukiwałam lekarza i skierowania uświadomiłam sobie jak bardzo trzeba się prosić o wszystko, i jak człowiek się musi starać, przechytrzać, być w 3 miejscach na raz, biegać i biegać. Okropne to uczucie, gdy sobie uświadomisz , że nie masz wyjścia. Przykre. Ja mam dopiero 20 kilka lat i sprawne nogi, a co maja powiedzieć posunięci wiekiem i chorobą.

Dostałam skierowanie, ale nie na to badanie. Zrobili, bo w Fabryce Życia i Śmierci taśma się nie zatrzymuje, wsiadasz albo nie jedziesz. Bez kontrastu to mnie nie urządza. To jakby zrobic zdjęcie z tyłu, a mnie interesuje fakt, czy ta osoba ma pryszcza na twarzy A NIE NA DUPIE.

 

Wiem, ostatnio mało pisze jak się czuję, zdrowotnie, fizycznie. Niech troche pozbieram mysli i wywnioskuję cos z tego co czuje i wtedy skrobnę.

hof : :