Najnowsze wpisy, strona 16


sie 10 2004 RAK - Optymiści żyja dłużej
Komentarze: 2

"Wyobrażanie sobie innego przebiegu zdarzeń może nam uświadomić, co zrobić w przyszłości, aby znaleźć sie w najlepszych z mozliwych światów."

 

Pamietam jak budowali ten szpital. Wszyscy mówili”taki ładny szpital onkologiczny”. Zastanawiałam się co to w ogóle jest. Obiło mi się też o uszy słowo „umieralnia” Małe dzieci łapią wszystko. To miejsce wzbudzało we mnie strach.. Dzis sama tam chodze. Traktuje to jako Szkoła Szybkiego Dojrzewania.(SSD). Widze mój dziecięcy starch w oczach ludzi przebywajaych w szpitalu. Ale nie widze go u siebie. Nie znaczy to że nie jestem świadoma w jakiej znalazłam się sytuacji. Może dlatego, że jestem młoda traktuje to po prostu jako etap w moim życiu.

hof : :
sie 10 2004 RAK - Bydgoska Onkologia
Komentarze: 0

Bywaj zdrów...

 

Bydgoską Onkologie mam tuz za rogiem. Mogłabym tam chodzic jak co rano po bułki. Ale lecze się w Warszawie.Nie o tym jednak chciałam pisać. Byłam dzis w tej „za rogiem” zrobić sobie morfologie krwi z rozmazem. Zawsze to robie dzień przed wyjazdem do Wawy. Jeżeli miałabym za słabe wyniki to nie będzie sensu jechać.

Wchodzi się jak do hotelu. Wszystko w marmurze, i zaraz przy wejsciu stoi ogromna Informacja, po prawej stronie jest recepcja. Myśle jednak, że wolnych pokoi nie ma. Biegne na pierwsze pietro do kasy. Te panie  zawesze się grzebia, a od 8 przyjmują na pobranie tych prywatnych, bez skierowania. W kolejce stoje 8.04.Srednia wieku 65 lat i jeden mały 23letni rodzynek w chustce.Rzeczywiście wzbudzam zainteresowanie i zdziwienie. Widze te pytające spojrzenia: Ciekawe gdzie ma raka, ile ona ma lat,jak wyglada teraz jej życie, jak zaaragowała jej rodzina, biedne dziecko. To fakt wygladam dośc młodo, szczególnie bez włosów. Niektórzy pytają  się czy zdążyłam napisać mature. Strasznie długo się czeka. Musze sobie przysiąść. Duszno w tej piwnicy. Jak zwykle mam ze soba Charaktery. Taki panuje tu klimat, że nawet chce się czytac o psychologii. Totalny brak żył, tym bardziej, że pobierac można ylko z jednej.Napinam ręke już w kolejce. Cieżko było, ale staram się współpracować z pielęgniarką.

Na korytarzu zaczepia mnie jakaś Pani. Pamiętam ja z kolejki.

 

    P:  -Wygodnie chodzi się Pani w takiej chustce.

JA:  -Staram się jakoś chować przed słońcem.

    P:   -Mi wczoraj wypadły włosy.

Ja:  -Peruka wyglada bardzo naturalnie, gdyby Pani nie powiedziła, nie zauważyłabym(co za kłamsto, każdy pacjent onkologiczny rozpoznaje peruki na odległość, już nawet chustki w porze letniej wydaja się podejrzane)

    P:  -Pani ma męża, bo wie Pani, ja bardzo wstydze się nawet przed nim i w domu też chodze w peruce.

Ja:  -Nie, nie mam męża. Rodzina jest raczej wyrozumiała. Wszyscy się przyzwyczaili.. Może kupi sobie Pani jakies czapeczki. Trzeba wypróbować wszystkiego.

    P:  -Czapeczki raczej nie.

Ja: -Przyzwyczai się Pani. To jest jak zmiana fryzury po fryzjerze. Po tygodniu staje się normalne.(nastepne kłamsto, będąc kobietą trudno się przyzwyczaic do łysiny, każde lustro przypomina o chorobie)

 

Usiadłam na głównym hallu. Chciałam jej jakos pomóc. Nie wiem czy mi się udało. Tyle tu chorych. Wszyscy wymieniamy się spojrzeniami na korzytarzach. Jednak dopiero jak się z kims porazmawia, człowiek czuje,że nie jest sam, sa inni podobnie chorzy.

 

hof : :
sie 09 2004 RAK - Szczury
Komentarze: 3

Wsparcie, a szczególnie to psychiczne potrafi zdziałac cuda. Jeżeli możecie komus pomóc, nie czekajcie, aż nadejdzie odpowiedni moment.

 

Każdego ze szczurów z grupy kontrolnej włożono do pojemników z wodą.Walczyły około 8 min żeby nie utonąć. Potem świadomie się poddały. Każdego ze szczurów z grupy ekperymentalnej włożono do pojemników z wodą. Po 8 minutach podano im patyczki po których wydostały się na zewnątrz.. Jeszcze raz umieszczono je w wodzie. Jak myslicie jak długo walczyły?

 

Ja dostałam taki patyk.

 

hof : :
lip 16 2004 RAK - Samson
Komentarze: 11

Tajemnica nadludzkiej siły Samsona tkwi w jego włosach nietkniętych nożycami od dzieciństwa.

 

ZAPISKI DIETETYKA:Twoje ciało w 96% składa się z węgla, wodoru, tlenu i azotu.. Pozostałe 4% tworzy prawie 100 pierwiastków – mikro i makroelementów. Przez ich brak zaburza się rónowaga chemiczna i przestają działać enzymy. Gdy brak pierwiastków enzymy ratują się takimi które sa do nich podobne, kadm, ołów, glina, rtęć. Kadm zastępuje cynk, zaburzając pracę nerek. Ołów i glin zastępuja magnez i wapń, zakłucając centralny układ nerwowy. Glin powoduje problemy z układem krwionośnym.

Skąd wziąć biopierwiastki?Z pożywienia. Ale nie jest to łatwe, zanieczyzczenie gleby czy wody, zaawansowana obróbka technologiczna surowców( biala maka, polerowany ryż,konserwy i wędliny, dania w proszku) powoduje wyjałowienie produktów.

Można łatwo sprawdzić jak rozwój cywilizowanego świata wpływa na naszą równowagę biochemiczną. Badanie krwi przechodzi już do lamusa. Analiza krwi informuje tylko o aktualnej ilości pierwiastków. Dodatkowo, w przypadku niedoboru krew podkrada pierwiastki z tkanek gdzie jest ich najwięcej. Z analizą włosów jest inaczej. Raz zapisana informacja pozostaje niezmienna, a ilość poszczególnych biopierwiastków i toksycznych metali, można prześledzić do 3, 4 miesięcy wstecz. Co wy na to?

Analizę włosa metodą spektroskopii absorpcji atomowej wykonuje się w Warszawie, w Instytucie Chemii Wojskowej Akademii Technicznej. Można zgłosic się tam osobiście, lub obciąc sobie włosy i wysłać je pocztą, wraz z dowodem wpłatyna konto. Analiza 5 podstawowych pierwiastków kosztuje 60 zł, a okreaślenie poziomu ołowiu i kadmu, dodatkowo 40 zł. Daj mi swoje włosa a powiem ci jak żyjesz. Niezłe.  Muszę pamiętać, że należy wycinać włosy przy skórze za uszami i z tyłu głowy, gdzie są najmniej narażone na zanieczyszczenia.

 

 

ZAPISKI DOMOWNIKA:Dziś śniło mi się, że wypadły mi włosy na czubku głowy. W senniku, wypadanie włosów oznacza „zgryzoty”. Czeka mnie jakieś wielkie zmartwienie. Nie musiałam długo czekać. Rano podrapałam się po głowie, a na ręce zostało mi większość włosów. Niech mnie się ktoś teraz zapyta czy sny się spełniają. Może zdąże jeszcze zebrać pukiel i wysłać do Instytutu.

Dolaczego włosy świadcza o sile. Dlatego,że ich brak świadczy o słabości.

Czegos tu nie rozumiem. Lekarze mnie trują, żeby zabić raka. OK. Zatruty toksynami organizm wykorzystuje zapasy w postaci biopierwiastków. To też jasne. To dlaczrgo lekarze mówią, że mogę jeśc to na co mam ochote. Sniadanie w Maku, obiad zupa z paczki, kolacja karkówka z grilla, i wieczorny spacer wzdłuż autostrady. Na szczęście nie mam na to ochoty. Myslę, że lekarze maja jakis chytry plan, którego nie chcą zdradzić. Because the truth is outthere.

                                                                                                                                                       Czasami trzeba sie śmiać, żeby nie zacząć płakać.

 

PS. Skocze tylko do sklepu po Mr.Proppera.

Jeszcze jeden egzamin, a siły prawie brak.

 

hof : :
lip 05 2004 RAK - Wracaj moje piórko
Komentarze: 14

Człowiek bowiem jest jak kameleon – próbuje założyc na siebie skórę, która będzie najodpowiedzniejsza w konkretnej sytuacji.

 

Nie łatwo jest być chorym w zdrowej społeczności. Zdrowej z założenia, bo w gruncie rzeczy wszyscy mamy raka. Usłyszałam ostatnio w radiu, że choroby sa modne, a osoby, które choruja na coś orginalnego są atrakcyjne. Zaraz poczułam się lepiej. Słowa mają duża siłe, choć czasami trudno im zburzyć mur naszych przekonań.

Zapiski Studenta: Teraz dopiero widzę co to sa studia.Trzeba biegac, szukac , załatwiać.  Już nie ma tłumaczenia i pytań na końcu wykładu. Teraz jest książka i ja, a raczej moje mysli. Nie mam wyjścia, musze uznać, że mój tok myślenia ma sens, bo inaczej do niczego nie dojdę. A doszłam już daleko. Jeszcze jeden egzamin. Najbardziej sensowna decyzje jaka podjęłam w czasie choroby, było kontynuowanie studiów.

 

Zapiski Pacjenta: Mam już włosy, jako tako.Czasami odrastaja w czasie naświetlania. Nie mogę się na nie napatrzeć. W lustrze widze kogoś innego.Te same myśli, inna twarz, stare wspomnuienia, nowe włosy. Lekko się kręcą, a były proste jak druty, Jak druty.

 

Zapiski Szpitalnego Psychologa:Poznajemy kogoś nowego, kogoś kto nie zna nikogo kto zna nas.Takie znajomości zdarzają się najczęściej w internecie. I co mówicie tej osobie o sobie. Pierwsze wrażenie( choc może zostać zkorygowane w późniejszej interakcji) pełni niebagatelna rolę. To ono często decyduje czy dalsze kontakty w ogóle będą miały miejsce. Jak większośc czasu siedzi się w domu, internet pozostaje jedynym oknem na świat. Poznaje tam duzo ludzi.”Tam” to dobre słowo, bo tak naprawde nie wiadomo gdzie. Tam czyli w wielkiej otchłani różnych osobowości. Podczas jednej z takich zanjomości wymieniliśmy się zdjęciami. Miałam chustke na głowie, ale nie trudno zauważyć, ze nie wystaja spod niej żadne włosy. Ta osoba zapytała mnie czy mam włosy. Wiedziłam, że mnie nie widzi ale na pewno wtedy się zaczerwieniłam. W całej rozmowie zapomniałam wspomnieć,  że mam raka. Nastepnym komentarzem było, to że,.ludzie nie golą się bez powodu. „Zgadza się” odpowiedziłam . Internet ma to do siebie ze można wziąć głęboki oddech zanim się odpowie. Jest czas nawet na zrobienie herbaty. Rozmowa zakończyła się krótko – „rozumiem”. A potem obydwoje wykasowaliśmy swoje numery z  księgi kontaktów.

Zastanawiam się czy ludzie oczekuja ode mnie żebym napisała sobie na czole ze mam raka.Na ile nasze własna choroba jest nasza własną sprawą. Czy przyszłego pracodawce też muszę poinformować.

To że jesteśmy zdrowi może nie ma wpływu na naszą atrakcyjność, a może nie zdajemy sobie z tego sprawy. Ale to że jesteśmy chorzy może mieć wpływ na nasza nieatrakcyjnosć. Nie mówię już nowo poznanej osobie, że mam raka. Umiejętnie kieruje swoim własnym wizerunkiem i mam śwaidomość, ze robią to także inni. I choć komus może wydawac się że to swojego rodzaju oszustwem, czy manipulacją, to dopóki pokazujemy prawdę o sobie, to jesteśmy uczciwy. Nawet jeżeli robimy to wybórczo, starannie selekcjonując faky i prezentując tylko te najlepiej o nas świadczące. Selektywne kreowanie wizerunku ułatwia kontakty społeczne i ćwiczy inteligencje emocjonalną. Pracuje nad swoim PRem.

Jedna babka w szpitalu powiedziła mi, że „Zdrowy chłopak w życiu nie weźmie sobie chorej dupy”. Ona chyba nie słuchała tej audycji w radiu.

 

hof : :